Król-Senior Dreamlandu Edward II, dawniej znany jako Jacques de Brolle,
popełnił ścianę, której nie powstydziłby się sam Arek. To ogromna i wielowątkowa opowieść o początkach i dziejach Dreamlandu epoki ekkorejskiej (lata 2004-2015). Oczywiście fascynujące dzieło dla każdego kto chce się zapoznać z kawałkiem historii najstarszej polskiej mikronacji i polskiego mikroświata w ogóle.
Odbiorcę generalnego może za to zainteresować ostatni poruszony przez de Brolle'a wątek - Evilstone, tej mitycznej najpierwszej mikronacji, starszej nawet od Dreamlandu. Cytując:
Edward II pisze: Secesja Solardii i zerwanie unii z Baridasem było ostatnim triumfem systemu ekorrskiego, zarazem jednak — zapowiedzą powolnej agonii całego systemu, który po prostu przerodził się w nieco autystyczną zabawę klasowych prymusów, którzy nie mieli już żadnej konkurencji. Odtąd jedynym zadaniem klasy politycznej była skuteczna samoreprodukcja — i tu po pewnym czasie pojawił się problem, ale to już inny wątek. Próżnię po secesjonistach załatano Luindorem, zrazu krainą mydła i powidła, która dopiero po kilku latach, staraniem kilku kolejnych namiestników, wypracowała własną tożsamość. Niepokorna Solardia po prostu „odpłynęła”, właściwie dosłownie, z czasem stając się, już jako suwerenne państewko wyspiarskie, jednym z centrów propagandy antydreamlandzkiej, z jej szczytowym osiągnięciem w postaci mitu Evilstone, rzekomo „najstarszej polskiej mikronacji”, bo założonej w 1995 roku.
Tę narrację wypuścił w świat Morfeusz już po secesji i tylko w tym kontekście można zrozumieć źródło tego bolesnego nieporozumienia, które z czasem zaczęło żyć własnym życiem. Pamiętajmy, że w pewnym momencie jedynym atutem podupadającego Królestwa Dreamlandu był laur „pierwszeństwa”. Nie „starszeństwa” — bo to coś zgoła innego niż status „najstarszej istniejącej mikronacji” — ale właśnie pierwszeństwa. Drugi z liderów rebelii, Eryk, namiestnik Furlandii, pod zmienionymi personaliami, jako Luke Woody, jeszcze całymi latami trollował na forum Dreamlandu. Morfeusz odszedł na dobre, ale wiedział, gdzie uderzyć, by zabolało. Staraliśmy się dementować ten nonsens na bieżąco — ze słabym skutkiem. Chyba uznaliśmy, że rzecz nie jest warta wysiłku.
A jak było naprawdę? Jako młody obywatel Dreamlandu miałem okazję obejrzeć pozostałości po Evilstone mniej więcej w 2002 roku, gdy „wioska magii” miała już status jednej z bezludnych solardyjskich wiosek w ramach Dreamlandu. Wcześniej, w okresie swojego kilkunastomiesięcznego okresu aktywności w połowie lat 90., była po prostu czymś w rodzaju forum samokształceniowego, na którym garstka użytkowników polskiego internetu — barwne combo planszówkarzy, czytelników Sapkowskiego, jakichś rodzimowierców, ale i początkujących prozaików i poetów, z których największe uznanie zdobył bodaj Cezary Domarus — mogła się poklepać po plecach i przesłać sobie braterskie pozdrowienie. Tu i ówdzie można jeszcze znaleźć ślady twórczości nieformalnego lidera tej barwnej społeczności — Sir Boba Ethernberry'ego — w postaci "referatów" poświęconych nekromancji, nekrolatrii, lutrom magicznym, czarnej magii, czarnym kociskom i tak dalej. To ważny rys pierwotnego Evilstone: tam wszystko było programowo "mroczne": mroczne były "chaty" (działy tematyczne), mroczna była poruszana tematyka, mroczna była sama "wioska", a już w ramach samej Solardii książę Morfeusz powołał tytuł "księcia Mroku".
Rzecz jasna — wtedy widziałem już tylko Pompeje. Krajobraz po wybuchu wulkanu. Evilstone padło w 1997 roku, gdy grupa pasjonatów wieków średnich, czarnej magii i literatury fantasy postanowiła przenieść działalność z listy dyskusyjnej do świata realnego. Trzy lata później Morfeusz, który trafił na Evilstone już w jej fazie agonalnej, postanowił przerzucić do Dreamlandu to, co zostało z tego osobliwego skansenu. Miałem okazję obejrzeć te nieliczne artefakty tożsamości Evilstone, które Morf odtworzył w oparciu o jakąś szczątkową bazę danych: widziałem również poświęconą jej podstronę w ramach Solardii, czytałem zapis starych rozmów w Tawernie (lokalna lista dyskusyjna, rodzaj protoforum) — i nigdy nie trafiłem na choćby najmniejsze ślady świadomości „narodowej”, organizacji władzy czy wewnętrznej hierarchii lub choćby przekonania, że chodzi tam o coś więcej, niż wesołe pogwarki o wszystkim i niczym na uświęconej ziemi aborygenów, którzy byli tu pierwsi i czcili tych samych bogów, zanim sami na to wpadliśmy. Tego rodzaju nowina byłaby zresztą nie lada sensacją w samym Dreamlandzie — czymś, co wpłynęłoby na kształtowanie tożsamości samego Królestwa. A zatem — żadnej, choćby szczątkowej narracji o samoorganizacji na wzór państwa — dopiero z czasem pojawiły się porównania do „wioski” czy „miasta”. Niemniej — nic, co mogłoby zburzyć dobre samopoczucie TomBonda i RafRafa — twórcy „drugiej najstarszej” mikronacji, założonej w listopadzie 1998 roku. Ot, kolejna, jednak z naprawdę wielu grupa dyskusyjna domorosłych literatów, którzy dzielili się fragmentami swojej twórczości.
Mit zapuścił jednak korzenie i zostanie z nami prawdopodobnie do samego końca.
Long story short: de Brolle twierdzi, że w rzeczywistości nigdy nie było żadnego Evilstone "mikronacyjnego", że Evilstone było tylko grupą dyskusyjną która stylizowała się na miasteczko, ale nigdy nie patrzyła na siebie jako na państwo, nie wykształciła organów władzy etc. etc. Cały mit Evilstone ma być tylko picem na wodę Morfeusza Tylera, Księcia Solardii, mającym na celu działać na nerwy Dreamlandowi poprzez podważanie jego statusu pierwszej polskiej mikronacji.
Jeżeli jest to prawda... To możemy powiedzieć że w gruzach pada właśnie swego rodzaju
mit założycielski polskiego mikroświata, legenda trwająca prawie ćwierć wieku.
Oczywiście nie możemy wykluczyć, że to de Brolle farmazoni, choć mówiąc szczerze nie widzę powodu dlaczego miałby to robić. Cóż, zapewne nigdy się nie dowiemy. Evilstone narodziło się prawie 30 lat temu, umarło lat temu 28. Nie sądzę, byśmy mieli kiedykolwiek poznać prawdę na ten temat.
Swoją drogą jest to dopiero trzecie niezależne świadectwo o Evilstone jakie kojarzę (pierwszym jest solardyjskie Evilstone jako pierwsza mikronacja, drugim wątek na Forum Mikronacje w którym objawił się Sir Bob Ethernberry, założyciel Evilstone i opowiedział jego dzieje).