Ostatni post z poprzedniej strony:
Jeżeli jesteśmy gotowi na ewentualną utratę Sambany - to, to odejmuje jedną z ważniejszych kwestii i wątpliwości. Pozostaje wymyślić systemJoahim von Ribertrop pisze: 01 mar 2025, 13:38Samo przyjęcie założenia że wojna nie może zmienić sytuacji Sambany też moim zdaniem wyklucza jakiekolwiek dopuszczanie Ludu Bożego do udziału w tejże. Nie jest tajemnicą, że uważam że takie coś jest totalnie bez sensu i podchodzi pod zbrodnię przeciwko logice - za to właśnie krytykowałem Bananowy Wiatr w jego obecnej odsłonie czy podejście władz RON do tematu powstania Kozaków Zaporoskich.Anastasia Windsachen pisze: 01 mar 2025, 01:33 No i też kwestia tego, że hmmm wojna brodryjska nie miała z góry założonego końca. Raczej była zwieńczeniem jej końca i miała trochę określić jej przyszłość. No i była nastawiona na udział kilku różnych politycznie uczestników. A ta wojna... że tak powiem nie może się zakończyć końcem przynależności Sambany do nas w aspekcie pozanarracyjnym, a utrzymywanie narracyjnego państwa marionetkowego... no też niezbyt to w długofalowym interesie nam nie leży.
Generalnie jeżeli z góry zakładamy jakiś określony wynik wojny to dopuszczanie do niej ludzi ma więcej szkód niż korzyści - problemy z ogarnięciem się jednej ze stron mogą kompletnie sparaliżować konflikt, poza tym co jeśli strona której przeznaczono przegrać jednak wygra? Co, będziemy robić Deus Ex Machina i retconować niekorzystne wydarzenia? Nie tu leży szczęście.