Szkolenie załóg z Kraju Rad powoli dobiegało końca. Żołnierze przez ostatnie tygodnie szlifowali umiejętność prowadzenia nowego nabytku Ludowej Armii Czerwonej jakim był Pz-Mod 55, ale także i samego voxlandzkiego, który był im potrzebny do opanowania zagadnień teoretycznych oraz uczestnictwa w szkoleniach. Wykładowcy z Militarieakademie przeprowadzili radzieckich gości od samego początku do końca jeśli chodzi o teorię. Wytłumaczono konstrukcję, zastosowane mechanizmy, sposób dokonywania napraw czy samego działania maszyny. Przekazano wiedzę, która będzie mogła służyć osiąganiu lepszych wyników w testach bojowych oraz na potencjalnym polu walki. Tak przygotowani żołnierze po kilkudziesięciu godzinach teorii ruszyli na poligon by sprawdzić swoją wiedzę w praktyce.
Na poligonie nauczyli się, że teoria nie zawsze jest równa rzeczywistości. Czasami coś omija, czasami coś dodaje. Dlatego tak ważne są obydwa elementy szkolenia. Gdyby żołnierzy uczyć jedynie teoretycznych zagadnień to w niektórych momentach nie wiedzieliby jak sobie poradzić. Oprócz tego poligon pokazał im jak czołg zachowuje się na żywo, a nie jedynie na nagraniach czy opisach z podręcznika obsługi, który oczywiście był napisany po voxlandzku. Ostatecznie udało im się wyrabiać coraz lepsze wyniki, zdawać kolejne egzaminy oraz zmierzać do końca szkolenia.
Już za kilka dni radzieccy żołnierze odbiorą certyfikaty zaświadczające nabycie przez nich potrzebnej wiedzy do obsługi czołgu Pz-Mod 55 oraz przekazywania jej dalej. Oczywiście jest to scenariusz pozytywny. Wszystko rozstrzygną ostatnie ćwiczenia oraz egzamin generalny, który sprawdzi ich na wskroś pod kątem zdobytej wiedzy.