Voxland Heimat Staatsikerkeit oraz Gwardia Palatynatu Leocji w 2023 roku nawiązały obustronną współpracę wojskową, która ma polegać między innymi na zbrojnej pomocy. Od samego początku obie strony przygotowywały się do operacji na terytorium Sambany. W ostatnim czasie miał miejsce przerzut leockich sił będących na terytorium Królestwa oraz z samego Palatynatu do Sambana City. W działaniach miały wziąć udział 3 Batalion Zmotoryzowany i 2 Połączona Grupa Bojowa 2 Brygady Zmechanizowanej ze strony Leocji oraz wydzielone jednostki Sambańskiego Okręgu Wojskowego takie jak 17 Brygada Zmechanizowana, 10 Brygada Pancerna i 45 Batalion Inżynieryjny wspierane w miarę postępów przez pozostałe komponenty SOW. Oprócz tego z OPL "Nowy Brzeg", czyli uniwersalny okręt desantowy pełniący rolę "lekkiego lotniskowca" w Marynarce Palatynatu Leocji, operować mają w pierwszej fazie ataku myśliwce wielozadaniowe F-12B przystosowane do startów pionowych i wyposażone w uzbrojenie służące do zwalczania zarówno celi naziemnych, jak i ewentualnie napotkanych myśliwców przeciwnika. Z danych wywiadowczych, które zebrały oba wywiady wojskowe wynika, że Dżamahirija Sambanafrykańska posiada stare acz wciąż skuteczne myśliwce JQ-29 oraz samoloty szturmowe RiU-24, natomiast Kalifat Ururu może pochwalić się nowszymi JQ-33 oraz w jakiś sposób przechwyconymi F-4B zmodernizowanymi do ururańskiej wersji F-4 Muharib (Wojownik).

Równo o godzinie 7:50 z pokładu OPL "Nowy Brzeg" wystartowały dwa klucze F-12B skierowane na terytoria Kalifatu Ururu oraz Dżamahiriji Sambanafrykańskiej, które w ostatnich miesiącach zawiesiły broń pomiędzy sobą i wykorzystały swoje siły do podbicia mniejszych państw stanowiących swego rodzaju strefę buforową pomiędzy Okręgiem Sambana City (Cesarstwo Sambanawy oraz obszary plemienne zostały wcielone w jego skład) oraz Emiratem Kaća. Celem myśliwców były obiekty wojskowe przeciwnika takie jak lotniska, bazy wojskowe i zidentyfikowane przez wywiad systemy obrony przeciwlotniczej. Siły Powietrzne Palatynatu Leocji zostały dodatkowo wsparte przez His Majestat Luftwaffe, której samoloty szturmowe Voxlandjäger II A skierowano do realizacji zadań postawionych przed F-12B. Wyrzutnie pocisków rakietowych należące do 22 Dywizjonu Artylerii prowadziły równolegle z operacją lotniczą ostrzał wskazanych przez dowództwo lokalizacji. 
Następnym etapem Operacji "Taranis" jest wyprowadzenie lądowego natarcia w kierunku głównych ośrodków miejskich przy równoczesnym zabezpieczaniu tras zaopatrzenia i minimalizowania ryzyka działań partyzanckich. Do walki z dwoma, wcześniej wrogimi wobec siebie państwami, należało podejść inaczej niż w przypadku "tradycyjnej" wojny. Sambanaafrykańskie państwa i państewka cechują się większym naciskiem na walkę pośrednią niż bezpośrednie starcie z przeciwnikiem. Oznacza to, że armia jest dalej zbrojnym ramieniem kraju, ale w momencie możliwej porażki lub utraty terytoriów przechodzi ona wraz z organizacjami paramilitarnymi do działań partyzanckich takich jak improwizowane ładunki wybuchowe, wpływy w mniejszych ośrodkach miejskich oraz wsiach gdzie zastraszano lub przekonywano do siebie poszczególne plemiona. Bezpośrednie starcia miały miejsce najczęściej w wyniku przygotowanej zawczasu zasadzki na terenie, który jest dobrze im znany. Potrafią to być zarówno pustynie czy sawanny, ale też i miasta, które wbrew tradycyjnemu myśleniu nie są najważniejsze dla zwycięstwa nad państwami tego regionu.
Do realizacji tego etapu oddelegowane są właśnie jednostki GPL w ramach rotacji, a także jej batalion ekspedycyjny oraz 17 Zmechanizowana, 10 Pancerna przy wsparciu inżynierów. Plany zakładają zakończenie Operacji "Taranis" w ciągu najbliższych 3 dni, a następnie przejście do kolejnych działań, które będą skupione na podporządkowywaniu Sambany władzom kolonialnym oraz walce z niedobitkami.Następny raport w ciągu dnia.