Pod budynek Sztabu Generalnego podjechała limuzyna, którą osłaniały dwa czarne SUVy. Rejestracja jasno mówiła - auto należało do Pałacu. Kamień pod kołami przestał szurać, gdy tylko samochody stanęły. Żołnierz stojący na schodach do wejścia podszedł do tylnych drzwi i otworzył je, salutując wysiadającej Anastasii, która skinęła głową i skierowała się do środka budynku.
- Wszyscy już są? - zapytała prowadzącego ją mężczyznę.
- Generalleutant von Wurktig i Oberstleutant Sommerfeld wraz z @Generalfeldmarschall'em czekają. Legat Aptos jest w drodze. Wasza Królewska Mość nie ma więc dużego spóźnienia. Czy szykuje się wojna? Jakaś reakcja z naszej strony? Będzie pobór?
- Ja jestem tylko i wyłącznie by nadzorować sprawę jako Regentka. Wszelkie decyzje i tak miałyby miejsce po konsultacji z mężem. - odparła kobieta idąc po ciemnoniebieskim dywanie, który tłumił stukot oficerskich butów.
- A Gwardia Wasza Królewska Mość? Przecież jesteście Generalissimą? - prowadzący żołnierz był ciekaw tego, co przyniesie spotkanie najwyższych dowództw i organów państwowych. Niestety robił to zbyt desperacko. Anastasia zatrzymała się i spojrzała na wyższego od siebie mężczyznę karcącym wzrokiem. Zmierzyła go nim od stóp do głów, zwracając przy tym uwagę na stan jego umundurowania. Zawsze zwracała na to uwagę, ale najbardziej wtedy, gdy ktoś miał doświadczyć reprymendy lub nieumiejętnie stąpał po cienkiej linie.
- Posłuchajcie mnie żołnierzu. Stopień, który masz na ramieniu jasno mówi, że nie masz dostępu do informacji, które pojawią się za zamkniętymi drzwiami. Próbuj się dowiedzieć jeszcze bardziej czegokolwiek, a obudzisz się ze smutnymi panami pod drzwiami i zarzutami o szpiegostwo. Pamiętaj. Ciekawość to pierwszy stopień do zniknięcia. - Królowa poważnie wpatrywała się w twarz młodego mężczyzny, który znacznie zmalał. Gdy pewność siebie opuszcza ciało, człowiek mimo centymetrów maleje...
- Masz niezapięty guzik.
Do końca drogi żołnierz milczał.