Ostatni post z poprzedniej strony:
Późnym wieczorem na lotnisko Vox-Baugenoff wjechała mała kolumna pojazdów. Dwa czarne SUVy i pomiędzy nimi Recsler Govantinii należący do Anastasii, która siedziała za kółkiem. Na wojskowej części obiektu stał już przygotowany do startu odrzutowiec Falke Luftfahrceugwerk FL-900B, jeden z trzech należących do Rady Królewskiej samolotów, które wykorzystywano do lotów zagranicznych oraz lokalnych. Przy jego schodach czekali już Oberstleutant Karl Widen oraz Major Tatiana Krolovec, którzy mieli zasiąść za sterami maszyny.Anastasia zaparkowała samochód w wyznaczonym miejscu gdzie będzie pod stałym monitoringiem, a następnie wzięła walizkę i torebkę by ruszyć do czekającego samolotu. Załoga jej zasalutowała i złożyła meldunek.
- Wasza Królewska Mość! Oberstleutant Karl Widen melduje gotowość odrzutowca FL-900B "Di Krone" do podróży! Samolot został uprzednio sprawdzony pod kątem usterek technicznych, jego stanu oraz obecności wszelkich elementów niepożądanych. Czekamy na rozkaz Waszej Mości by rozpocząć sekwencję startu.
Królowa odwzajemniła oddany jej honor i przywitała się uściśnięciem dłoni Obersleutanta i Major. Następnie weszła po schodach do środka samolotu, a za nią załoga oraz czwórka ochroniarzy. Drzwi zamknięto, blokady i inne urządzenia odsunięto od maszyny, która po skontaktowaniu się z wieżą kontroli lotów rozpoczęła kołowanie na pas startowy.
- Di Krone, tu wieża, wiatr z kierunku zachodniego, prędkość 14,4 km/h, niebo czyste, macie zgodę na start. Lotnisko w Angemoncie zostało powiadomione o waszym locie. W połowie trasy przejmą was w nawigowaniu.
Samolot stał już na pasie startowym, huk trzech silników narastał, a wraz z nim prędkość maszyny, która powoli zaczęła jechać do przodu by po kilkunastu sekundach wzbić się w powietrze i rozpocząć lot do Angemontu.