
جمهورية سامبانا الإسلامية الشعبية
Alkualibijska Republika Ludowa Sambany
INFORMACJE PODSTAWOWE
Stolica: Qualib
Język: Sambański/Qualibski
Religia: al-qualib
System polityczny: Religijna Republika Ludowa
Głowa państwa: Muammar Hussein al-Grabi
Siły zbrojne: Alkualibijska Armia Wyzwolenia
OPIS PAŃSTWA
Republika ludowa oparta na nauczaniach religii al-qualib i jej socjalistycznych aspektach. Według niektórych teologów oraz ideologów Tohwa zawiera w sobie opis społeczeństwa żyjącego w systemie socjalistycznym. Na dowód przytacza się fragmenty mówiące o jałmużnie, pomocy potrzebującym, opiece nad słabszymi oraz comiesięcznej daninie na poczet wspólnego dobrobytu. Hassan ibn Abdullah, wybitny teolog bialeńskiego pochodzenia, jest nazywany ojcem al-qualibskiego socjalizmu. W swoich pracach zauważa on, że Tohwa mówi o państwie opiekuńczym, dochodzie gwarantowanym, który ma na celu zapobiec ubóstwu i niedoli w społeczeństwie, daninie, którą każdy mogący ją złożyć bez poważnej szkody dla siebie, powinien uiścić raz na miesiąc na poczet tych, którzy są w potrzebie. Oprócz tego łączy nauczania al-qualibskie z nurtami socjalistycznymi oraz walką niepodległościową. Zauważa, że tzw. konflikt klasowy dąży do wyrwania się spod jarzma opresorów, którzy dzięki swojej uprzywilejowanej pozycji narzucili swoją władzę tym o "cichszym głosie". Prorok (Ali Muammar al-Zarkawi) miał otrzymać ziemię w imieniu wszystkich Wierzących. Zagarnęli ją jednak imperialiści w czasach kolonialnych. Obecnie jako największego z niech widzi się Voxland.
Pomimo opierania się w dużej mierze na nauczaniu Tohwy i dogmatów al-qualib, ideolodzy socjalistyczni odrzucają fundamentalizm. Upatrują w nim słabość wiary oraz osoby wyznającej takie zasady. Dosłowne trzymanie się słów zawartych w świętej księdze oraz Listach Proroków uznają za ograniczanie swojego pola mentalnego widzenia, a zatem również i rozwoju. Zauważają, że słowo należy interpretować, dostosowywać do obecnych czasów, rozumiejąc relacje oraz światopogląd panujące w czasie jego spisywania. Ideologicznie więc pomimo oparcia na wierze, system ten nie jest profundamentalistyczny.
Władzę w państwie sprawuje Zgromadzenie Stanów, na czele którego stoi Sekretarz Generalny pełniący również funkcję głowy państwa. Członkiem Zgromadzenia Stanów mogą być przedstawiciele lokalnych Zgromadzeń, do których przynależy każda chętna osoba. Władzę sądowniczą sprawuje Trybunał Cnót, który dzieli się na mniejsze Trybuny. Tak przynajmniej wygląda sytuacja na tzw. papierze. W rzeczywistości jednak Zgromadzenie Stanów ma mało do powiedzenia w kwestii działania państwa. Sekretarz Generalny wraz ze swoimi ministrami sprawują faktyczną kontrolę, parlament składa się z lojalnych im polityków, których trudno nazwać przedstawicielami ludu. Niezależność sądów jest stale naruszana przez al-Grabiego i jego szajkę, którzy wykorzystują fasady sprawiedliwości by pozbywać się politycznych przeciwników. Nie istnieją tutaj niezależne media, ich działalność jest maksymalnie ograniczona, przez co mało, która stacja telewizyjna lub prasa próbuje wejść na alkualibijski rynek. Jest to również niebezpieczna profesja. Każda inna niż rządowa narracja może spotkać się z brutalnymi reperkusjami ze strony władzy.
Pomimo opierania się w dużej mierze na nauczaniu Tohwy i dogmatów al-qualib, ideolodzy socjalistyczni odrzucają fundamentalizm. Upatrują w nim słabość wiary oraz osoby wyznającej takie zasady. Dosłowne trzymanie się słów zawartych w świętej księdze oraz Listach Proroków uznają za ograniczanie swojego pola mentalnego widzenia, a zatem również i rozwoju. Zauważają, że słowo należy interpretować, dostosowywać do obecnych czasów, rozumiejąc relacje oraz światopogląd panujące w czasie jego spisywania. Ideologicznie więc pomimo oparcia na wierze, system ten nie jest profundamentalistyczny.
Władzę w państwie sprawuje Zgromadzenie Stanów, na czele którego stoi Sekretarz Generalny pełniący również funkcję głowy państwa. Członkiem Zgromadzenia Stanów mogą być przedstawiciele lokalnych Zgromadzeń, do których przynależy każda chętna osoba. Władzę sądowniczą sprawuje Trybunał Cnót, który dzieli się na mniejsze Trybuny. Tak przynajmniej wygląda sytuacja na tzw. papierze. W rzeczywistości jednak Zgromadzenie Stanów ma mało do powiedzenia w kwestii działania państwa. Sekretarz Generalny wraz ze swoimi ministrami sprawują faktyczną kontrolę, parlament składa się z lojalnych im polityków, których trudno nazwać przedstawicielami ludu. Niezależność sądów jest stale naruszana przez al-Grabiego i jego szajkę, którzy wykorzystują fasady sprawiedliwości by pozbywać się politycznych przeciwników. Nie istnieją tutaj niezależne media, ich działalność jest maksymalnie ograniczona, przez co mało, która stacja telewizyjna lub prasa próbuje wejść na alkualibijski rynek. Jest to również niebezpieczna profesja. Każda inna niż rządowa narracja może spotkać się z brutalnymi reperkusjami ze strony władzy.

Muammar Hussein al-Grabi
Al-Grabi według swoich zapowiedzi, a także wypowiedzi osób z jego otoczenia, zamierza zająć całą Sambanafrykę w ramach realizacji swojej obietnicy "oddania ziemi al-Zarkawiego" wszystkim Wierzącym. Chce do tego dojść poprzez świętą wojnę (jihad bis saif - walka/zmaganie mieczem. Wyróżnia się kilka rodzajów Jihadu (czy też Dżihadu, oba terminy są poprawne), które następnie dzieli się na mniej lub bardziej podniosłe) przeciwko Imperialistom, którzy zajęli święte ziemie. Jako Imperialistów głównie rozumie Voxlandczyków, ale również i inne pozasambańskie narody. Jeżeli jednak przyjrzeć się jego wypowiedziom z większą uwagą, zauważyć można, że w dalszym rozrachunku chce on pozbyć się wszystkich, którzy nie wyznają wiary w Boga, który objawił się Aliemu Muammarowi al-Zarkawiemu.
Niektórzy z teologów, badaczy al-qualib, a także specjalistów od Bliskiego Południa zauważają, że al-Grabi zręcznie posługuje się ideologią powstałą wokół religii by budować wizerunek oddanego wierze. W rzeczywistości jednak państwo przez niego zarządzane jest świeckie, spycha religię na margines pozwalając jej funkcjonować jedynie jako instrument kontroli społeczeństwa. Al-Grabi ma świadomość, że systemy wierzeń są o wiele skuteczniejsze, gdy chodzi o budowę skutecznej propagandy. Zwłaszcza, gdy jest mowa o społeczeństwie słabo rozwiniętym, ograniczonym w wiedzy o świecie i pozbawionym pluralizmu przekazu. Całość ułatwia fakt, że zdecydowana większość mieszkańców ALRS jest obiektywnie zacofana, pozbawiona dostępu do środków masowego przekazu oraz wiernie trzyma się religijnych doktryn.
Opór wobec władzy al-Grabiego jest mocno zmarginalizowany. We wczesnych miesiącach jego władzy miały jeszcze miejsce sporadyczne bunty oraz zbrojne próby przeciwstawienia się mu, ale z biegiem czasu jego rządy stały się pewniejsze oraz mocno ugruntowane. Obecnie jedyny opór jaki występuje objawia się poprzez skromne akcje ulotkowe, szybko wyciszane i pacyfikowanie strajki w fabrykach, lub brutalnie tłumione protesty aktywistów w stolicy, które państwowa propaganda portretuje jako działania imperialistycznych agentów wpływu.